Rozmowa kwalifikacyjna – pytania które padają

Rozmowa kwalifikacyjna to najtrudniejszy etap dla każdego kandydata. Niezależnie od tego, jakim doświadczeniem, wiedzą i umiejętnościami dysponujemy, trudno nie stresować się. Ocenia nas w końcu potencjalny pracodawca, a zwykle tuż obok czekają kolejni kandydaci. Ci, którzy również zastanawiają się, co zrobić, by dobrze wypaść i, czy ten, który właśnie produkuje się u potencjalnego szefa jest lepszym, a może tylko równie dobrym?

Warto zwrócić uwagę na pytania, który zwykle pojawiają się podczas rozmowy, jak i na te, które zadawać możemy my sami. Pytanie czy wszystko jest jasne i, czy „mamy jakieś pytanie”, to niemalże standard. A na pozornie najprostszych zagadnieniach dość łatwo się „wyłożyć” i stracić swoją szansę.

Nierzadko podczas rozmowy w pierwszej kolejności pojawiają się pytania typu „Jak Pan/Pani się czuję” bądź „Czy trafił/a Pan/Pani do nas bez problemu”. To pozornie banalne pytanie ma w pierwszej kolejności rozluźnić atmosferę, ale i daje miejsce kandydatowi na to, by przedstawił się, jako osoba pogodna, uśmiechnięta i nastawiona entuzjastycznie. Nawet szereg pechowych przeszkód na drodze nie powinien powodować odbioru pracodawcy, że ma do czynienia z kimś zmęczonym, złym czy też w ogóle niezadowolonym, że dotarcie do firmy sprawia tyle trudności. Podobnie jest z samopoczuciem, zdrowiem i tym podobnymi sprawami. W firmie pracodawca nie pragnie mieć wiecznego marudy bądź gapy, więc takie informacje zachowujemy dla siebie.

Nie zawsze, ale najczęściej pojawiają się pytania o stanowisko na jakie aplikujemy, co nas zainteresowało w ofercie pracy i dlaczego akurat to stanowisko, jak i ta firma. Spodziewajmy się pytania odnośnie wiedzy obejmującej potencjalną firmę, jak i wyrażenie swojego zdania na temat tego, dlaczego akurat tutaj chcemy pracować. Warto więc przygotować się merytorycznie do spotkania, przejrzeć informacje odnośnie firmy, branży, w jakiej pracuje, stanowiska, na jakie aplikujemy.

W przypadku wykształcenia, można spodziewać się pytań o to, co nami kierowało, że wybór padł właśnie na ten kierunek. A także, który przedmiot, specjalizacja bądź obszar najbardziej nas interesowały. Do tego studia przerwane bądź ukończone w czasie dłuższym niż planowy, także będą rodzić pytania pracodawcy. Należy umieć opowiedzieć o swoich zainteresowaniach i uargumentować odpowiednio wybór danego kierunku. Informacja, w stylu, iż był to jedyny kierunek, na który nas przyjęto, znacząco obniża szanse na pracę, o ile w ogóle nie dyskwalifikuje kandydata w oczach pracodawcy. Podobnie, jak i lenistwo, niechęć i inne tego typu odpowiedzi odnośnie przerwy w studiach, wróżą co najmniej źle.

Standardowo pojawiają się pytania o doświadczenie zawodowe i może być ich całkiem sporo. Dobrze jest trzymać się zasady, by przechodzić od ogółu do szczegółu. Wymieniać najważniejsze i najciekawsze rzeczy, które zainteresują rekrutera. Skupiać się na umiejętnościach oraz projektach, w które było się zaangażowanym. I oczywiście nie rozwlekać rozmowy, nie lać wody i nie koloryzować. Po pierwsze dlatego, że nie przyniesie to żadnych efektów bądź może przynieść odwrotne do zamierzonych, po drugie – rozmowa kwalifikacyjna ma ograniczony czas dla jednego kandydata.

Rekruterzy pytają również o cele zawodowe, ambicje i plany na przyszłość. Pytanie, co planujemy robić za 5 lat bądź, w jakim miejscu chcielibyśmy się znajdować, nie jest zatem zbędne, błahe i niesprecyzowane. Kandydat, który udowodni, że aktualne stanowisko pracy, na które aplikuje jest jednym z punktów, by osiągnąć swój zawodowy cel, sporo zyska. Ponadto ci, którzy wiedzą, jaką chcą iść ścieżką, czego chcą się uczyć i, jaki kierunek najbardziej ich interesuje, zawsze mają wizję tego, gdzie będą za kilka lat. I nie obejmuje ona jedynie kupna willi za zarobione, „grube” pieniądze.

Coraz częściej rekruterzy stawiają na pytania behawioralne, bowiem dzięki nim można odkryć bardzo szczegółowe kompetencje kandydata. Jeśli zatem pytani jesteśmy o wykonany projekt, z własnej inicjatywy, odniesione sukcesy bądź porażki, które się zdarzyły, należy również wyjaśniać ich okoliczności. I tu nie można koloryzować, bo szydło z worka szybko wyjdzie na jaw.

Tradycyjne pytania dotyczą zarobków, jak i dyspozycyjności. Tu nie ma odpowiedzi idealnej. Wszystko zależy od tego, na jakie stanowisko aplikujemy, w jakiej firmie. Nie można jednak znacząco zaniżać wysokości zarobków, jak i ich zawyżać. Dyspozycyjność także zależna będzie od pracy. Warto więc wcześniej dowiedzieć się, czego oczekuje pracodawca, jak i sprawdzić, na jakim poziomie kształtują się średnie zarobki na danym stanowisku, przy posiadanych kwalifikacjach.

Na rozmowie mogą nas bardzo zaskoczyć pytania, co najmniej nietypowe, czyli dlaczego słońce świeci, chodzimy na nogach czy też, jakim zwierzęciem chcielibyśmy być. Tu również nie istnieje klucz odpowiedzi i każdy rekruter może oczekiwać czego innego. Przede wszystkim jednak takie pytania sprawdzają nasz refleks, kreatywność i reakcje oraz oczywiste zachowanie. Nawet pozornie głupia odpowiedź może stanowić na naszą korzyść, jeśli dobrze ją uargumentujemy, odpowiemy możliwie szybko i nie zachowamy pozy bądź reakcji, jakoby przed nami znajdował się wariat.